Nierzetelny raport: Ergo Hestia przeprasza!

Wielką uwagę opinii publicznej przyciągnął raport towarzystwa ubezpieczeniowego „Ergo Hestia” SA opublikowany 23 lutego br. Raport ten miał „wskazać niebezpieczne odcinki dróg spośród wszystkich dróg w Polsce i ostrzec kierowców przed ewentualnymi szkodami”.

Na drugim miejscu na liście w skali całego kraju (i pierwszym w województwie śląskim) znalazło się skrzyżowanie DW 930 i DW 933 w Mszanie. Drogami tymi administruje ZDW w Katowicach.

Publikacja wywołała falę artykułów i szereg komentarzy w mediach elektronicznych. ZDW w Katowicach było powszechnie krytykowane za to niechlubne, wysokie miejsce na liście.

 

Poprosiliśmy towarzystwo „Ergo Hestia” SA o wyjaśnienia dotyczące metodologii zastosowanej przy sporządzaniu listy. Chociaż ruch na wspomnianym skrzyżowaniu jest duży, także z powodu wielkiej ilości pojazdów ciężarowych dowożących materiały na budowę pobliskiej autostrady A 1, to sądziliśmy, że organizacja ruchu na skrzyżowaniu jest bezpieczna. Kilkanaście miesięcy wcześniej ZDW w Katowicach zleciło zbudowanie tu sygnalizacji świetlnej. Stan nawierzchni, choć nie najlepszy, szczególnie przy tak mroźnej zimie, jednak nie najgorszy, nie pozwalał przewidywać, by akurat to skrzyżowanie było drugim najniebezpieczniejszym w Polsce.

W odpowiedzi, Grzegorz Blachowski, rzecznik prasowy Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia SA napisał m.in., że eksperci jego firmy wzięli pod uwagę „7 tys. szkód zgłoszonych do sopockiego ubezpieczyciela w okresie 15.01-14.02.2011”.

Rzecznik Ergo Hestii pisze dalej: „…przyjmujemy Państwa uwagi i przepraszamy, jeśli nasz raport został odebrany jako nierzetelny i wpłynął negatywnie na Państwa wizerunek. Naszym niedopatrzeniem okazał się brak monitoringu dziur ujętych w raporcie w trakcie całego okresu badania. Jednocześnie zobowiązujemy się do zwrócenia szczególnej uwagi na rzetelność prowadzonych przez nas analiz, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości”.

Kierownictwo Ergo Hestii chyba zdało sobie sprawę z bezużyteczności swego rankingu, bo przecież w Polsce mamy do czynienia z ok. 44 tysiącami wypadków rocznie (dane Komendy Głównej Policji za 2009 r.) a przecież nie wszystkie są spowodowane złym stanem nawierzchni i urządzeń inżynierii ruchu.

Od lat najczęstszą przyczyną wypadków są błędy kierowców, głównie niedostosowanie prędkości do warunków drogowych. Stan drogi jako przyczyna wypadku rzadko pojawia się w raportach policji. Rzadziej niż  zaśnięcie kierowcy za kierownicą, gwałtowne hamowanie i… jazda po niewłaściwej stronie drogi.

 

do góry/span>